Skontaktuj się z nami

Przejdź do treści

Jak nie A, B, C, to D też na pewno nie – czwarty kolor

Jednym z celów licytacji jest znalezienie najlepszego koloru do gry. Jednak czasami bywa tak, że pierwsze trzy kolory zgłoszone w licytacji nie znalazły odpowiedniego uzupełnienia. Czy warto jest w takim przypadku próbować grania w czwarty z wymienionych kolorów? No raczej nie bardzo, bo skoro mamy na pewno 4 kolory mocne (trzy już były zgłoszone a my mamy chęci zgłosić czwarty), to przecież możemy grać w bez atu. Ale w takim razie co powinno oznaczać zgłoszenie czwartego koloru? No właśnie w taką kartę, że nie możemy dać bez atu, bo w tym czwartym kolorze bieda, że aż piszczy. Wniosek: czwarty kolor jest przede wszystkim pytaniem o zatrzymanie.

Skoro już przechodzimy do ciężkich dział, że nie proponujemy gry w żaden z trzech wcześniej licytowanych kolorów tylko od razu kierujemy się w stronę bez atu, to musi to być karta silna, na tyle silna by móc wygrać końcówkę.

Jak mamy trzymanie to jest prosto -> licytujemy bez atu. A co jeśli nie mamy trzymania? Zgłaszamy to co mamy! Możemy mamy trójkę w kolorze partnera, a może mamy układ 5-5… Co by to nie było zgłaszamy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *