Skontaktuj się z nami

Przejdź do treści

Jak zepsuć przeciwnikowi krew, czyli kiedy można przegrać, żeby oni nie wygrali

Kiedy myślimy jak najlepiej udaremnić plany przeciwnika czasami najlepszym rozwiązaniem jest poświęcenie się. W niektórych przypadkach można taniej przegrać (nawet z kontrą) niż dać przeciwnikowi coś wygrać. To co znaczy „tanio” bardzo zależy od tego jaki kontrakt przeciwnik chce grać i czy rzeczywiście jest w stanie go wygrać.

Najchętniej bronimy w założeniach tak zwanych korzystnych, czyli kiedy my jesteśmy przed partią a przeciwnicy po partii. Wtedy po prostu nasze wpadki są najtańsze a przeciwników premie najwyższe.

Ogólnie jest dużo możliwych wariantów i ciężko jest zapamiętać kiedy opłaca się bronić. Najskuteczniej jest zapamiętać zasady zapisu, tzn. ile są warte punkty za lewy, ile za premie a ile za wpadki za każdym razem sobie liczyć. Jednak najczęściej przydaje się obrona końcówki, bo często mamy dużą pewność, że przeciwnikom dany kontrakt wychodzi i również dlatego, że zdarza się o wiele częściej niż szlemiki i szlemy. Aby wiedzieć czy opłaca się bronić końcówki wystarczy zapamiętać zasadę 3-2-2-1. W korzystnych możemy wpadać bez 3, w równych bez 2, a w niekorzystnych tylko bez jednej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *